Pomorska Nagroda Muzealna 2024 – wyniki konkursu

Nagrody dla słupskich muzealników!

13 czerwca 2024 roku w Białym Spichlerzu w Słupsku odbyła się uroczystość podsumowania Pomorskiej Nagrody Muzealnej przyznawanej przez Oddział Pomorski Stowarzyszenia Muzealników Polskich. W tym roku, dzięki życzliwości Marszałka Województwa Pomorskiego Mieczysława Struka, laureatów było wyjątkowo wielu.

Dwie z trzech równorzędnych głównych nagród trafiło do słupskich muzealniczek! Jedną z nich otrzymały wspólnie Dorota Hanowska i Katarzyna Maciejewska za publikację „Spotkaliśmy się w Słupsku”, która zawiera wywiady z powojennymi mieszkańcami miasta. Drugą – Joanna Gołofit z Oddziału MPŚ Muzeum Kultury Ludowej Pomorza w Swołowie za wystawę czasową „Brama – ewolucja tradycji bram weselnych przełomu XX i XXI wieku na przykładzie wsi Bierkowo”,zawierającą film dokumentalny z wywiadami animatorów bram weselnych, jak również album z obszernym komentarzem na temat tradycji bram weselnych w jej dawnym i współczesnym ujęciu.

Wystawa czasowa „Brama – ewolucja tradycji bram weselnych przełomu XX i XXI wieku na przykładzie wsi Bierkowo”

Wystawa była efektem trzyletnich badań terenowych, podczas których Joanna Gołofit zebrała ponad 600 prywatnych zdjęć z lat 1972-2021, nie tylko mieszkańców wsi Bierkowo, ale całego powiatu słupskiego, jak również pokaźną dokumentację filmową z nagrań uroczystości weselnych i przypadkowych uczestników bram. Zebrane materiały terenowe znacznie wzbogaciły archiwum Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku i będą doskonałą bazą do dalszych badań dla przyszłych pokoleń muzealników. Wystawa była prezentowana w oddziale MPŚ w Swołowie od 10 kwietnia 2022 roku do 15 października 2023 roku. Na wystawie dostępne były fotografie dokumentujące tradycję bram z Bierkowa na przestrzeni ponad 40 lat, jak również film dokumentalny. Wystawie towarzyszyła publikacja albumowa z komentarzem, o tym samym tytule, co wystawa.

Na kilkudziesięciu fotografiach można było zobaczyć ewolucję tradycji bram weselnych pod względem formy wizualnej, symboliki i znaczenia w społeczeństwie przełomu XX i XXI wieku. Lata powojenne przyniosły duże zmiany w sferze całej obrzędowości, tradycja bramy weselnej również uległa przeobrażeniu, zatraciła swój dawny sens, zmieniła funkcję dostosowując się do współczesnych trendów. Obecnie we wsiach Pomorza bramy weselne o wysokim poziomie artystycznym występują sporadycznie, najczęściej spotykane są w ubogiej formie, często zainicjowane przez społeczność o niższym statusie ekonomicznym. Wyjątkiem jest wieś Bierkowo, gdzie tradycja bram weselnych twa nieprzerwanie od lat 70. XX wieku, a kolejne pokolenia kontynuują wysoki poziom organizowanych przedstawień, w tym dbałość o stroje, oprawę muzyczną i scenariusz.

W ramach wystawy autorka zrealizowała film dokumentalny z wywiadami animatorów bram weselnych. Wszystkie te materiały, również archiwalne, pozwoliły opracować album z obszernym komentarzem na temat tradycji bram weselnych w jej dawnym i współczesnym ujęciu, ukazując różnice wizualne, tematyczne i kulturalno-społeczne omawianego zwyczaju. Praca nad wystawą, jak i sama wystawa, pozwoliła dobrze udokumentować bardzo starą i do dzisiaj kultywowaną tradycję, która przetrwała wszelkie procesy przemian cywilizacyjnych wsi i zaadaptowała się do obecnych wymogów współżycia społecznego. Wystawa pokazała, jak stare formy przyobleczono w nowe wartości, przypomniała również o dawno zapomnianej, bogatej i pięknej symbolice bramy, czyli między innymi o staraniach pana młodego o wybrankę.

Uzupełnieniem wystawy były przedwojenne zdjęcia archiwalne pochodzące z Muzeum Etnograficznego im. Seweryna Udzieli w Krakowie oraz Muzeum Etnograficznego w Toruniu.

Książka „Spotkaliśmy się w Słupsku”

Kapituła konkursowa doceniła wieloletnią pracę badawczą i utrwalanie – jakże ulotnej – historii mówionej. Kilkadziesiąt godzin wywiadów nagranych w ostatnich latach przez Dorotę Hanowską trafiło do archiwów Działu Bibliotecznego i Zbiorów Specjalnych. „Surowy” materiał został następnie zmontowany w postaci filmów, które są obecnie w dużej części dostępne na wystawie stałej „Słupsk. Miasto i Ludzie” w Białym Spichlerzu, a także prezentowane podczas spotkań, prelekcji i uroczystości organizowanych przez muzeum. Założeniem autorek publikacji była jak najmniejsza ingerencja w osobistą opowieść osób dzielących się swoimi wspomnieniami, stąd również tekst w książce jest wiernym zapisem autentycznych wypowiedzi – pojawiają się jedynie niewielkie wtrącenia, które pomagają czytelnikowi zrozumieć relację.

Dorota Hanowska mówi: „Przeprowadzając wywiady bardzo przeżywałam to co ci ludzie mówili. […] Opowiadali czasami makabryczne historie, […] o śmierci najbliższych, o tym transporcie, który był uciążliwy, trwał kilka tygodni. […] Muszę powiedzieć, że mimo tego co te osoby przeszły, nadal jest w nich bardzo dużo tolerancji, humanitaryzmu, zrozumienia dla drugiego człowieka.”.

Bohaterowie książki to zarówno powojenni słupscy osadnicy, jak i ich potomkowie, którzy przekazują to, co usłyszeli od swoich bliskich, co – zwłaszcza w zestawieniu z innymi historiami – pokazuje nie tylko to czego doświadczyli, ale także to, co było dla nich ważne i zapadło im w pamięć, co uznawali za dostatecznie istotne lub ciekawe, żeby o tym opowiadać, jak postrzegali otaczającą ich rzeczywistość, jakie były ich postawy czy przekonania. Pokazuje również jak różni ludzie trafiali po wojnie na Pomorze: zarówno wykształceni, jak i prawie niepiśmienni, ze środowisk zamożnych i doświadczeni wielopokoleniową biedą, dotknięci wojną w różny sposób, ale także przywożący tu ze sobą różne tradycje, potrawy, pieśni. Otrzymujemy także obraz Słupska, w którym oni wszyscy, a także Niemcy, którzy postanowili tu pozostać, musieli się nauczyć razem żyć. To, co wspólnie stworzyli, składa się na dzisiejsze miasto takim, jakim je znamy.

„I dlatego mówię, że człowiek kiedy chce, kiedy wymaga [się] tego od niego, to wyzwala w nim tyle inicjatywy, wyzwala w nim tyle chęci, […] że jakoś to wszystko przychodziło mi łatwo, przychodziło mi prosto. Dawałam sobie jakoś [radę]. A wokół miałam jeszcze, muszę zaznaczyć, bardzo dobrych, serdecznych przyjaciół. [Dobrych] ludzi. Trafiałam w moim życiu na dobrych, dobrych ludzi, którzy naprawdę podali mi rękę, kiedy było mi ciężko. [Chociaż] życie moje, tak [jak] w wojnę [życie] każdego dziecka, młodzieży, takie było moje życie też. […] Było pełne nieszczęść.” Pani Jadwiga, która wypowiedziała te słowa, podobnie jak wielu bohaterów książki „Spotkaliśmy się w Słupsku” już nie żyje. Ale dzięki temu wydawnictwu będziemy o niej pamiętać.

Publikacja została przygotowana i wydana w ramach międzynarodowego projektu „Tożsamość w zagrożeniu” i cieszyła się dużym zainteresowaniem wśród czytelników. Obecnie w kasach muzeum można kupić dodruk pierwszego wydania, a w 2025 roku pojawi się druga część, zawierająca kolejne wywiady. Obie autorki nadal zbierają historie o powojennym życiu w Słupsku i serdecznie zapraszają do kontaktu z muzeum słupszczan, którzy chcą utrwalić swoje osobiste opowieści, także te usłyszane od rodziców i dziadków.

Więcej informacji o konkursie na stronie.