Karta z historii Pomorza – 7 III 965 – Chrzest Polski wg Marcina Bielskiego i topienie Marzanny

Marcin Bielski (ok. 1495–1575) w swojej kronice wydanej po raz pierwszy w 1551 roku wiele miejsca poświęcił terenom nadbałtyckim, tak w czasach bajecznych, jak i historycznych. Sporo w niej literackiej fikcji, ale jest to pierwsza kronika napisana staropolszczyzną, a nie jak przez całe średniowiecze (Gall Anonim, Wincenty Kadłubek, Dzierzwa, Jan Długosz i inni) – łaciną. Kronika po raz drugi została wydana w 1554 roku, a po raz trzeci w 1564 roku i od tego momentu jej pełen tytuł brzmi: Kronika. tho jesth / Historya Swiátá na széśc wiekow / a cźterzy Monárchie / rozdźielona z rozmaitych Historykow / ták w swietym pismie Krześcijáńskim zydowskim / jáko y Pogáńskim / wybierána y ná Polski iezyk wypisána dostháthecźniey niz pierwey / s przydánim wiele rzeczy nowych: Od pocźatku Swiátá / aź do tego roku / ktory sie pisze 1564. s Figurámi ochedoźnymi y własnymi.

Dzieje Słowiańszczyzny nadbałtyckiej („Wszytka ziemia pomorska”) splatają się w niej nierozerwalnie z wczesnośredniowieczną Polską, podobnie jak czasy legendarne z rzeczywistością historyczną. I tak dla przykładu Leszek III pochodzący z Krakowa walczył z Karolem Wielkim, mając nadal po swojej stronie między innymi Pomorzan. Miał nawet zginąć nad Odrą w trakcie działań zbrojnych. Z Karolem Wielkim na pewno walczyli Wieleci, być może na tej podstawie Bielski utworzył alternatywne wydarzenia. Po tym dodaje, iż synem owego Leszka był Popiel, który sam miał dwudziestu synów (w tym Popiela II znanego nam znad Gopła) i pośród nich „rozdzielił za żywota wszystkie krainy Pomorskie aż do Myszny takież Westwaliey”. W tym kontekście pojawiają się i Kaszuby, a autor wskazuje ich pierwotne siedziby za Odrą patrząc od strony polskiej.

Łącznikiem są też sprawy religii i pogaństwa pomorskiego, poruszanego w czasach Mieszka I. Wedle kroniki Bielskiego, Polański władca przyjął chrzest w Gnieźnie i nadano mu imię Miecław. 7 marca 965 roku nakazał ochrzcić się także ludowi, który przeto: „wmiotawszy w ogień bałwany drzewiane, a kamienne potłukszy do wody. A stąd jeszcze dziś ten obyczaj mają w wielkiej Polsce i w Śląsku, iż 7 dnia Marca topią Marzanę ubrawszy jako niewiastę, wyszedłszy ze wsi śpiewając: Śmierć się wije po płothu szukajęcy kłopotu etc. Bo przed tym leda co chwalili, Planety, Pogody, Pogwizdy, Heli, Ladę, Dziewannę, to jest Dianę, Marzannę i wiele takich”.

Obok panteonu tzw. Długoszowego, widzimy tutaj ciekawe przesunięcia chronologiczne względem dwóch bardzo istotnych dla kultury polskiej symboli – chrztu o rok wcześniejszego niż utarta data podawana w podręcznikach oraz topienia marzanny o dwa tygodnie wcześniej niż współczesne rozpoczęcie wiosny ze zwyczajem tym związane. Pamiętajmy, że dobrze nam znane topienie kukły zimy, to nie tylko symboliczne przywołanie nowej pory roku, ale wielowiekowy zabieg na pamiątkę dawnych wierzeń, wciąż obecnych w sferze duchowej naszej dorocznej obrzędowości.

Rys. Strona z kroniki Bielskiego na podstawie wydania z 1976 roku (nawiązującego do III edycji z 1564 roku) i fragment mówiący o dniu 7 marca.